Translate

sobota, 10 sierpnia 2013

COS







Szwedzka marka, ale z brytyjskim rodowodem ( siedziba firmy mieści się w Londynie, tu też otwarto perszy sklep). Kiedyś jeździło się po rzeczy Cosa do Berlina, Paryża, Londynu. Teraz kupujemy je w Warszawie w conceptstorze Mysia 3, w Starym Browarze w Poznaniu i w katowickiej Silesii. A dla miłośników zakupów przez internet także w sieci na www.cosstores.com.
 Rzeczy Cosa dla jego fanek są jak filozofia życia. Prosty minimalistyczny design, stonowana kolorystyka i najlepsze na świecie gumki do włosów. Jak żadne inne wytrzymują rozciąganie i  naciąganie w każdą stronę. Bardzo dużą zaletą Cosa jest zawsze miła i chętna do pomocy obsługa
( szczególnie w warszawskim Cosie) i sposób pakowania zakupów. Tu kupione za przystępną cenę rzeczy pakowane są jak te kupione w drogich, markowych butikach. Uwielbiam pakowane w osobną bibułę ubrania i woreczki na biżuterię i akcesoria.  Nie dziwi mnie, że założeniem marki jest hasło moda i jakość w najlepszej cenie.
Co do ubrań Cosa to bywa różnie czasem zbiegają się po jednym praniu, a czasem noszą się cudownie. Trzeba po prostu trafić, choć z większości rzeczy jestem bardzo zadowolona. Szarą bluzę mam od 3 lat i ciągle wygląda jak nowa.  Jedno jest pewne nie będziecie mieć problemów z reklamacją kupionych rzeczy, jeśli coś się z nimi stanie.  Ja nigdy nie miała. Wystarczy paragon, wyciąg z karty. Pieniądze dostałam od ręki. I to było dla mnie duże zaskoczenie. Nie musiałam wypełniać formularzy, odpowiadać na milion pytań zadawanych przez sprzedawcę. I takie zakupy lubię. Nie będę dodawać, że zwrócone pieniądze w równie szybkim czasie wróciły z powrotem do sklepu :-).



















FOTO: Cosstores.com