Odwiedzając wirtualnie zagraniczne sklepy z markowymi ubraniami zdarza mi się czasem szerzej otworzyć oczy ze zdziwienia. Taki stan ogarnął mnie w pewien sobotni poranek. Wertując strony w poszukiwaniu sztucznego futra trafiłam na mytheresa na futrzany płaszcz Marni. Serce mocniej mi zabiło, bo przecenione i niebywale piękne. Ale po chwili włączył mi się zdrowy rozsądek. Za futro tyle co za czteromiesięczną rata kredytu za mieszkanie - NO WAY. I zamiast ranić łzy postanowiłam poszukać odpowiednika, który będzie przypominał mi oryginał. Udało mi się znaleźć go w TOPSHOPIE. Futro poza tym, że wygląda super, było przecenione. Ma też jeszcze jedną bezsprzeczną zaletę - jest ze sztucznego futra. A kupując je będzie jeszcze za co pożyć do końca miesiąca. A więc udanych wyprzedażowych zakupów i nie traćcie nadziei, bo nigdy nie wiadomo gdzie czeka na was wymarzone futro;-)
FOTO:
mytheresa.com
zalando.pl